,,MIRAI”- polecane do obejrzenia razem z dziećmi.

,,MIRAI”- polecane do obejrzenia razem z dziećmi.

Z CYKLU „DO OBEJRZENIA RAZEM Z DZIECKIEM” – recenzja filmu „MIRAI”

Od wieków ludzie opowiadali bajki, baśnie, legendy i podania, by przekazywać prawdy dotyczące ludzkiego życia, cenione w danej kulturze wartości i właściwe wzorce zachowań. Z czasem, spisane i czytane, stały się źródłem ludowej mądrości dla kolejnych pokoleń. Współczesna psychologia dostrzegła w nich też, zawartą od zawsze, funkcję terapeutyczną. Pisze o tym m.in. Bruno Bettelheim w „Cudowne i pożyteczne”. Wskazuje on, że gdy przeżywamy wraz z bohaterem baśni jego konflikt wewnętrzny, który kończy się pozytywnym rozwiązaniem, nasza podświadomość znajduje własną drogę, by pokonać swoje lęki i rozterki. Dziś, w dużej mierze, baśniowy świat przeniósł się z kart książek na ekrany. Przekaz wizualny jest dużo atrakcyjniejszy dla dzieci, co sprawia, że chętniej zasiadają przed telewizor niż sięgają po słowo pisane. Na szczęście, na rynku filmów animowanych nie brakuje takich, które nie są jedynie czystą rozrywką, ale niosą też głęboki przekaz i mają charakter terapeutyczny. Jednym z nich jest „Mirai”- opowieść japońskiego reżysera Mamoru Hosody.

„Mirai” można nazwać współczesną baśnią. Świat, w którym nas bowiem zanurza i poruszane w filmie problemy, zdają się jakże prozaiczne i znajome. Spotykamy dzisiejszą rodzinę- zapracowanych rodziców i kilkuletniego jedynaka, Kuna. Beztroskie życie malucha zmienia się dramatycznie, gdy na świat przychodzi jego młodsza siostra- tytułowa Mirai. Chłopiec staje przed rozwojowym zadaniem- musi pokonać, tak naturalny dla jego wieku dziecięcy egoizm i nauczyć się empatii. Jak to często w baśniach bywa, by wykonać zadanie i przejść wewnętrzną przemianę, bohater wyrusza w podróż. W tym przypadku, podobnie jak w „Opowieści wigilijnej” Dickensa, jest to podróż po linii czasu. Chłopiec w niespodziewany, magiczny sposób- a może to tylko dziecięca wyobraźnia- trafia do przeszłości, gdzie spotyka zmieniającego się w człowieka psa oraz w przyszłość, w której poznaje swą siostrę starszą niż on jest obecnie. Najbardziej dramatyczna okaże się jednak wyprawa, w którą wybierze się sam… Podczas swoich podroży Kun poznaje historię swojej rodziny i czerpię z niej siłę, by mierzyć się z kolejnymi wyzwaniami.
„Mirai” to opowieść wielowątkowa, pokazująca siłę rodzinnego ciepła i ogromną rolę bliskich relacji, których budowanie wymaga ciągłej pracy nad sobą. To kino mądre i uniwersalne- dla odbiorcy w każdym wieku. Dzieci mogą identyfikować się z Kunem – rozpoznając i nazywając przeżywane przez bohatera uczucia, odnajdywać w nich własne emocje. Dorośli z dystansu mogą spojrzeć na temat wychowania i lepiej zrozumieć dziecięcą zazdrość. Ważnym przesłaniem jest też pokazanie siły drzemiącej w naszych korzeniach. Można w nim odnaleźć główną myśl terapii ericksonowskiej, która głosi, że „zasoby znajdziesz w sobie”. Wszak jesteśmy częścią naszego systemu rodzinnego i w trudnych chwilach możemy czerpać z mądrości i doświadczeń naszych przodków.

Warto ten film, jak zresztą każdy inny, obejrzeć wspólnie ze swymi dziećmi. Będzie to nie tylko możliwość spędzenia czasu razem w bliskości, co już jest wartością samą w sobie. Może stać się też okazją do lepszego wzajemnego poznania, odkrycia skrywanych, nieuświadamianych dotąd uczuć i początkiem fascynującej przygody, jaką jest zabranie naszych pociech w podróż do czasów dzieciństwa rodziców, młodości dziadków, a może nawet pradziadków.

Psycholog- Tomasz Korytko

Skip to content